"Podgrodzie. Miasteczko dziecięce" autorstwa Barbary Sowińskiej-Adamczyk to dopracowana monografia największego ośrodka kolonijnego w PRL-u. Czy o nim słyszałam? Niestety nie, ale teraz nadrabiam zaległości w wiedzy.
W książce odkryjecie gdzie (50 km od Szczecina) i jak powstał ten dziecięcy raj - jak budowano domy, ulice, jadalnie, pocztę, pralnię, stadion i... kolej. Tak, kolonijne miasteczko miało nawet własną nitkę kolejową! Ośrodek kolonijny powstał w 1952(!) roku na terenie poniemieckiej osady, która posiadało około 44 domów jednorodzinnych. Budynki zostały wyremontowane, podłączono kanalizację i odświeżono wnętrza. Wybudowano stołówki, pocztę, bramę wjazdową, przy której dzieci pełniły dyżury czy jak już wspomniałam wcześniej kolej okalającą prawie cały półwysep z ośrodkiem. Las i plaża były dodatkowymi atutami tego miejsca.
Sam ośrodek zachwycał ilością budynków oraz organizacją. Ale czegoś takiego dzieci nie doceniają. A dzięki publikacji Barbary Sowińskiej-Adamczyk wiemy, że miejsce to cieszyło się dużym sentymentem. Skąd się to brało? Dzieci spędzały tu nie tylko wakacje wolne od codziennych trosk, ale także zdobywały nowe umiejętności, uczyły się samodzielności. Dzieci pełniły "służbę pocztową", ogniową i morską, pomagały na kolei. Dzień każdego z nich wypełniony był sportem, muzyką, zabawą. I to co mnie najbardziej ujęło w tej publikacji, to nie tylko sama historia tego miejsca i liczne fotografie, ale wspomnienia uczestników kolonii. Dziś już dorosłych osób, które nadal z sentymentem i rozrzewnieniem wspominają wakacje spędzone nad Zalewem Szczecińskim w Miasteczku Dziecięcym.
Ośrodek był wzorowany na radzieckim Arteku (Krym), który miał krzewić myśl komunistyczną wśród młodzieży. Indoktrynacja nad Zalewem Szczecińskiem nie przetrwała dłużej niż dwa lata, za to sam ośrodek około 22 lat. Przebywały w nim dzieci spółdzielców, a od 1962 roku pociechy pracowników przemysłu ciężkiego. Działanie placówki przypominało trochę dom dziecka prowadzony przez Janusza Korczaka - szanowano prawa dziecka, koloniści byli pełnoprawnymi obywatelami - mili swoje prawa i obowiązki.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz