Mamy rok 1981. Miejscem akcji jest bidul. Autor nie rozczula się nad bohaterami swej powieści. Uważnie się im przygląda. Potrafi wkraść się w umysł dziecka i z jego perspektywy pokazać rzeczywistość.
Głównym bohaterem jest dziesięcioletni Michał, który został przeniesiony do nowego domu dziecka. W bezdusznej instytucji opiekuńczej zgromadzone są dzieci z trudną przeszłością, z masą nieprzepracowanych emocji. Gdy do grupy dołącza zbuntowana czternastolatka i to ona zarządza powstanie teatru. Teatru Niewidzialnych Dzieci.
Groteska, masa wzruszeń, historyczne tło - to wszystko i jeszcze więcej znajdziemy w publikacji Marcina Szczygielskiego. Nie ma tu idealnego życia, szczęśliwych zwrotów akcji i disney'owskiego zakończenia. jest za to szara polska rzeczywistość lat osiemdziesiątych.
Marcin Szczygielski to zawsze pewnik literacki. Jego książki można brać w ciemno, zawsze są doskonałe. Ciężkie emocjonalnie i ważne tematy potraktowane są z należytą powagą, ale podane w przystępny i lekkostrawny sposób. Idealny sposób, by zachęcić młodzież do czytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz