czwartek, 25 lutego 2021

Cudowny chłopak - R. J. Palacio

Auggie to inteligentny i dowcipny chłopiec. Do tej pory uczył się w domu, wspierany przez kochających rodziców i siostrę. Teraz, pierwszy raz będzie uczył się w szkole, ze swoimi rówieśnikami. Dla dziesięciolatka nie jest to łatwe. Wie, że jego wygląd wzbudza spore zainteresowanie. Auggie doświadcza sporo przykrości i upokorzeń, choć zdaje sobie sprawę, że to nie jego wygląd powinien go definiować. Na szczęście dziesięciolatek spotyka też osoby pełne zrozumienia i serdeczności. Dzięki nim on (i my także) uwierzymy, że każdy z nas jest wyjątkowy na swój własny sposób.

Historia zawarta w książce autorstw R.J. Palacio uczy nas tolerancji i życzliwości, pokazuje jak szkodliwe są stereotypy i jak bronić się przed pogardą i krzywdą. Bo każdy z nas jest inny (nawet bez kasku kosmonauty) i „Wszyscy powinniśmy przynajmniej raz w życiu dostać owację na stojąco, bo przecież każdy z nas zwycięża ten świat“. /August Pullman/

środa, 17 lutego 2021

Każdy kot ma dwa końce - Przemysław Wechterowicz

Jesteś fanem kotów? Kochasz je i pozwalasz by Tobą rządziły? 

W takim razie ta książka jest dla Ciebie!

Przemek Wechterowicz serwuje nam przezabawną wariacje przysłów i powiedzonek na temat kotów. Dowiadujemy się jak dogodzić kotu, że jego tusza to tylko jeszcze więcej ciałka do kochania i że wszystkie drogi zawsze prowadzą kota do... miski. 

A wszystko to okraszone cudownymi ilustracjami. Nic tylko czytać, oglądać i chichotać.

Aha... i nie wywołuj kota z kuwety, bo przerwie ci czytanie ;)




 

niedziela, 14 lutego 2021

Minęły dwa lata - podsumowanie

Minęły dwa lata, gdy zebrałam na tym blogu wszystkie moje stare recenzje i wystartowałam z wyzwaniem, by codziennie pisać notkę o przeczytanej przeze mnie książce.

I niestety nie udało mi się. 

Ten rok był dla mnie trudny. Nie przez COVID-19, przez człowieka, którego znam (znałam?) kilkanaście lat. Rozstał się ze mną, nie pasowałam mu - bolesne, ale takie jest życie. Później jednak pisał, proponował seks, gdy odmawiałam straszył mnie gwałtem, bawił się moimi uczuciami, szpiegował moje media społecznościowe. W pierwszych dniach tego "straszenia" schudłam sześć kilo (potem jeszcze więcej), dostawałam ataków paniki, nie mogłam oddychać, byłam nerwowa i rozdrażniona, płakałam. Moimi błędem było to, że dalej rozmawiałam, tak jestem nauczona - żeby wszystko wyjaśnić. Wierzyłam, że to coś zmieni. W tym przypadku to był błąd. Powinnam to ukrócić, zgłosić na policję. Nie zrobiłam tego. A mój stan zdrowia się pogarszał... Problemy z oddechem, kołatanie serca, bóle reumatyczne, bezsenność, brak koncentracji, osłabienie, które nie pozwalało wstać z łóżka. Na jesień (bo trwało to do końca sierpnia) zrobiłam masę badań - markery rakowe, badania pod kontem reumatyzmu, testy na boreliozę i COVID. Zbadałam nawet czy mam przeciwciała na wirusa HIV, gdyż mój były partner mnie okłamywał m.in. na temat partnerek seksualnych. Badania ujawniły, że jestem zdrowa. Na ciele. 

Myślę, że wszystkie te objawy mają podłoże psychosomatyczne. Część objawów dałam radę wyciszyć. Inne... No cóż. Nadal czuję (irracjonalny?) strach - zamykam drzwi na klucz, jestem nerwowa, mało śpię... Choć z tym ostatnim już lepiej - dobijam do 4 godzin.... To cieszy. Najbardziej chyba mojego dostawcę energii, bo śpię tylko przy zapalonym świetle. 

Nigdy nie miałam problemu z jasnym stawianiem granic, umiałam się obronić. Tu nie. Kiedyś dziwiłam się, że ktoś może być w takiej relacji, teraz zrozumiałam, że można... bo czasami miłość jest ślepa.

Zmieniłam się. Zgorzkniałam. Straciłam wiarę, że dając dobro, ono do mnie wróci. Straciłam wiarę w ludzi. Straciłam... I mam do siebie żal, że nie zareagowałam poprawnie. Przecież są inne kobiety, które może straszyć...


Zmuszam się do działania. Staram się nadrobić zaległości w pisaniu bloga, założyłam stronę na FB i dalej publikowane są moje recenzje na stronie MBP w Katowicach. 

Ale trzyma mnie tu tylko syn.