Ale prawdziwy strach zaczyna się wtedy gdy nie masz nad nim kontroli.
Malwina Sawicka to spokojna i introwertyczna osoba. Kocha kawę i ma słabość do kolibrów. Zakończyła swój długoletni związek. Prowadzi niekonfliktowe życie, w którym główne miejsca zajmują praca i dom. I to właśnie w obawie o swoją płynność finansową, postanawia podnająć pokój. Nowa lokatorka, o dziwo, pojawia się dość szybko. Spokojna, bezkonfliktowa i zapracowana osoba zdaje się być idealnym najemcą, który w małym stopniu będzie ingerował w bezpieczną strefę domowego miru.
Po pewnym czasie Malwina zauważa niepokojące sygnały - nowa sąsiadka jest na nią obrażona, psuje jej się samochód, policja przeszukuje jej mieszkanie i pęka rura w jej mieszkaniu. Wygląda na zwykły pech...
A może ktoś działa według określonego planu. Planu, który ma zrujnować życie tej spokojnej kobiety.
Akcja książki prowadzona jest na dwóch płaszczyznach czasowych - teraźniejszej oraz nawiązującej do dzieciństwa głównej bohaterki Malwiny. Historię poznajemy także poprzez pryzmat dwóch osób - tego, co na bieżąco przytrafia się Malwinie oraz tajemniczej postaci. Postaci, która obserwuje... Jest blisko i wie wszystko.
Tak poprowadzona historia powoduje, że nabiera ona głębi, staje się bardziej mroczna. Nie pozwala nam czytelnikom odkryć kto kryje się za całym tym pechem, który spotyka Malwinę. I nie wiemy kto ją obserwuje - jej były, nowa lokatorka a może sąsiadka...? Pytania mnożą się z każdą kolejną stroną. Cały czas trzymani jesteśmy w niepewności, by ostatecznie odkryć zaskakującą prawdę.
"Cień" autorstwa Kamili Bryksy pokazuje nam świat, w którym ktoś potrafi zburzyć nasz spokój. To świetny thriller psychologiczny, w którym stopniowo odkrywamy dwa światy - świat Malwiny oraz jej obserwatora. Z biegiem czasu Malwina zauważa coraz więcej niepokojących sygnałów. Narasta w niej coraz większy niepokój, niepewność. Autorka w doskonały sposób przedstawia emocje Malwiny, narastający lęk, który przeradza się w paranoję i determinację by odkryć kto kryje się za całym chaosem, który zdominował jej spokojne życie.
Doskonale w samą historię wpisuje się tytuł i okładka zaprojektowana przez Tomasza Majewskiego. Są wstępem do wiru niepewności, lęku i cienia, który czai się tuż obok.
Jak mawiał Alfred Hitchock "Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada", dlatego ja przez pół książki drżałam bardziej niż bohaterka ;) Spodziewałam się najgorszego... Czekałam na atak. Koiłam swe nerwy ziołową herbatką, choć i ona nie uchroniła mnie przed odkryciem prawdy!
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Mięta za książkę - kolejny raz doskonale trafili w mój gust czytelniczy, choć mocno zszargali moje nerwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz