W książce dużo liczymy. Och, przepraszam najpierw liczy Hani - drzewo, gałęzie, ptaki, zajączki... Gdy mieszkańców robi się sporo, to liczenie spada już na nas. To świetna forma by zachęcić dzieci do rachunków (poprzez zabawę oczywiście). Autor w prosty sposób pokazuje, że trzeba dbać o środowisko i że mała zmiana pociąga za sobą kolejne i kolejne... aż powstaje coś wielkiego.
Publikacja jest pięknie wydana - twarda oprawa, optymalny format. wyklejka - pierwsza klasa; mam do nich słabość. Gdy się pojawiają w takiej cudownej formie, mam wrażenie, że twórcy książki zadbali o wszystko i oddają w nasze ręce mały, dopracowany skarb. A te ilustracje - na pierwszy rzut oka proste, łatwe w odbiorze dla małego Czytelnika. Jednak przyjrzyjcie się bacznie, pełno tu szczegółów ukazujących piękno przyrody.
Autorem i ilustratorem publikacji jest mieszkający w Barcelonie pochodzący z brazylijsko-włoskiej rodziny debiutant. Książka mnie oczarowała. Czekam na następną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz