Dzieci zadają trudne pytania, a my nie zawsze jesteśmy gotowi na udzielenie odpowiedzi. Bo jak tłumaczyć maluchowi skąd się wziął? Ze świat nie zaczął się w momencie, gdy ono pojawiło się w naszym życiu? Ze mieliśmy swoje plany i marzenia... że byliśmy szczęśliwi? A potem pojawi się ono. I choć je sobie wyobrażaliśmy, to nie zawsze jest takie jak oczekiwaliśmy. Jednak najważniejsze, że zostało stworzone z... miłości. Bo to najlepszy budulec by stworzyć dziecko.
Piękna publikacja, która w subtelny sposób tłumaczy skąd się biorą dzieci, ale także relacje między dorosłymi i chęć stworzenia rodziny. Język jest prosty i zrozumiały dla odbiorcy w każdym wieku. Rysunki współgrają z treścią, przyciągają oko i uzupełniają treść.
Dziś dla mnie wyjątkowy dzień. Ta książka mi o tym przypomina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz