Potrzebuję teraz książek lekkich, dających chwile oderwania od rzeczywistości, ale nie wymagających ode mnie za dużo. I chyba dlatego sięgnęłam po nową powieść B.A. Paris. Czytałam jej wcześniejsze publikacje - były dobrymi, ale łatwymi do rozpracowania thrillerami. Liczyłam, że czas z jej nowa powieścią upłynie w tym samym klimacie. Jednak się pomyliłam.
Livii planuje swoje czterdzieste urodziny z wielkim przyjęciem dla rodziny, przyjaciół i bliskich jej osób. Planuje je prawie połowę swoje życia. Odkłada na nie pieniądze, wybiera potrawy, kompletuje listę gości. Wszystko musi być idealne. Pomaga jej w tym ukochany mąż oraz syn. Córka nie dojedzie na przyjęcie i całe szczęście... Livii jej nie chce, boi się, ze wszystko się zepsuje.
Bohaterka ma też wyrzuty sumienia, że swą niechęć ukrywa przed mężem. Ją i coś jeszcze.
Adam wspiera żonę w realizacji jej marzenia. Kocha ją i stara się by była szczęśliwa. Ma jednak przed nią małą tajemnicę. Niestety robi się coraz większa... i boleśniejsza.
Dobry zapychacz czasu - szybko się czyta, akcja wartka, tajemnica prosta. Dużym plusem jest ukazanie psychologicznych rozterek osób coś ukrywających, posiadających tajemnicę, nie będących szczerym z osobą, którą kochają.
Bohaterka ma też wyrzuty sumienia, że swą niechęć ukrywa przed mężem. Ją i coś jeszcze.
Adam wspiera żonę w realizacji jej marzenia. Kocha ją i stara się by była szczęśliwa. Ma jednak przed nią małą tajemnicę. Niestety robi się coraz większa... i boleśniejsza.
Dobry zapychacz czasu - szybko się czyta, akcja wartka, tajemnica prosta. Dużym plusem jest ukazanie psychologicznych rozterek osób coś ukrywających, posiadających tajemnicę, nie będących szczerym z osobą, którą kochają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz