Czasami tak jest, że jak usłyszę, że jakaś książka jest już w sprzedaży, to chcę ją mieć i przeczytać. Już, teraz. A gdy dostaje ją w ręce, mam obawy, że jednak mi się nie spodoba. Może jest przereklamowana? Może do mnie nie trafi...? Aż wreszcie następuje moment, że zaczynam czytać...
Emanuel Marek ma trzynaście lat. Nie lubi swojego pierwszego imienia. W szkole wołają na niego Mikrob. No tak, bo jest tyci. To też wkurzające. Sama szkoła jest beznadziejną. Jest tam upokarzany, popychany a nauczyciele się uwzięli. W domu nie jest lepiej - rodzice często się kłócą, traktują go jak dziecko. Chłopak ma tego dość. Zakłada bloga, by móc wszystko opisać, pożalić się, wykrzyczeć swoją chęć bycia dorosłym. Kasuje jednak te prawdziwe i szczere wypowiedzi. Obawia się oceny. Pod jednym z postów pojawia się komentarz Magika. Podsyła Markowi link do sklepu, by mógł zakupić "tabletki na dorosłość". Pierwsze wątpliwości zostają pokonane przez ciekawość.
Czy tabletki mogą rozwiązać problemy? Czy odmienią życie tak jak chce tego Marek Emanuel? A może będzie więcej zamieszania?
To ciekawa pozycja na rynku wydawniczym. Skierowana jest do młodzieży i o niej opowiada. Głównym tematem jest dorosłość, dorastanie. Ale pojawiają się tu także ważne wątki dotyczące odpowiedzialności, wolności i konsekwencji swoich działań. Bardzo dobrze Autorka przedstawiła trudne relacje między rówieśnikami i członkami rodziny - jak w życiu, mało kiedy jest idealnie. Pierwszą rolę grają tu uczucia, emocje, które targają bohaterem. Dzięki zrozumieniu swoich uczuć, można czegoś dokonać... dorosnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz