Nie jestem fanką social mediów, ale rzuciła mi się tam w oczy Pani Bukowa. Po publikacji sięgnąłem po wersję papierową.
Bohaterka to alter ego większości z nas. Słyszałam, że istnieją gdzieś idealne kobiety... O jednorożcach też wiele słyszałam. Tak naprawdę większość z nas bywa czasami zmęczona, zniechęcona, ironiczna. pani bukowa się tego nie wstydzi. Nie chodzi na fitness, nie je zdrowych rzeczy - chyba, że pomidorki na pizzy, i nie jest miłą lansującą się laseczką. Jest babą z krwi i kości, która w ironiczny sposób ocenia świat, ludzi i siebie.
Książka ma formę pamiętnika. Pani Bukowa zapisuje w nim zmiany jakich dokonuje w swoim życiu. Koniec z długim spaniem, winem i śmieciowym jedzeniem. Motywuje się do działania i opisuje efekty...
Zabawna, ironiczna i do bólu prawdziwa. Ze śmiechu rozbolały mnie boczki. To antyporadnik, ale jaki to się cudownie czyta i ogląda, bo dodane są do książki minikomiksy (publikowane też w social mediach). Pokazuje, że warto mieć dystans do siebie i świata, bo nikt nie jest idealny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz