Biała, nudna okładka. Tylko tytuł i
autor. I już na wstępie dowiadujemy się, że obrazków nie będzie.
I tak ma wyglądać książka dla dzieci? I co może być w niej
zabawnego lub fajnego? Same słowa... Ta książka ma moc. Zawiera
zasady według, których trzeba ją czytać. Nie bójcie się, to nic
trudnego. Trzeba się skupić tylko na słowach. Dobra zabawa
murowana.
Uwaga Dorośli! Książka ma nad nami
władzę. Zmusi nas do zabawy, psikusów, i robienia głupstw.
Dzieciaki, cóż... bawcie się dobrze
:)
Uwielbiam tą publikację. Zawsze mnie
rozśmiesza. Świetnie nadaje się na zajęcia z przedszkolakami czy
czytanie własnemu dziecku. Brak obrazków w niczym nie przeszkadza.
To my głośno czytając robimy... teatr? wygłupy? Ot, po prostu
spędzamy świetnie czas z dzieckiem. Wrzućmy na luz i bawmy się...
słowem.
Polecam też świetne wykonanie Macieja
Stuhra -> tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz