Cieszyłam się na ten komiks jak dziecko. Chciałam zagłębić się w treść, doznać olśnienia i zrozumieć dlaczego do chol-ery ludzie kłamią? i chyba nie do końca wszystko poszło po mojej myśli.
Dwójka dawnych znajomych spotyka się przypadkowo w markecie. Od słowa do słowa i... spędzają ze sobą noc. Nie, nie tak. Spędzają wspólnie czas, gawędzą, palą, wspominają, włóczą się po okolicy. W pierwszych minutach są zażenowani, często zapada niezręczna cisza... Ale później zagłębiają się we wspomnienia. Opowiadają o związkach, ale są w tym niepewni, bardzo pogubieni i... samotni, niestety.
Podejście autora do ilustracji ukazuje wpływ uczuć, zmian w relacjach bohaterów na ich wygląd. Trudno rozpoznać płeć, głowy są większe niż ciała, by za chwile znów zmieniły się proporcje.
Bohaterowie są blisko siebie, ale tak na prawdę obok, samotni, w tłumie ludzi pędzących gdzieś za swoimi sprawami.
Bardzo emocjonalny komiks. Nie tylko o relacjach międzyludzkich, naszym miejscu między ludźmi. Ale przede wszystkim o samotności i o tym jak bardzo się oszukujemy (i innych też) by udowodnić, ze mamy dobre, wartościowe relacje z bliskimi nam ludźmi.
Komiks daje do myślenia. Choć strona graficzna nie do końca mnie urzekła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz