środa, 15 stycznia 2020

Mara - Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Michał Kuźmiński

Mara  to czwarta część cyklu kryminalnego z Anną Serafin i Sebastianem Strzygoniem w rolach głównych.

Akcja najnowszych przygód wykładowczyni Uniwersytetu Jagiellońskiego i niezależnego dziennikarza zaczyna się w Dąbrowie. Małej miejscowości, w której korzenie ma rodzina Strzygonia. Sebastian pilnuje remontu nowego domu siostry. No, może nie nowego. Remontuje stary dom po dziadkach.
Piękne odwołanie do wspomnień z dzieciństwa i jego beztroski. Ukazanie czasu nastoletniego, jego buntu przeciwko starym nie zmieniającym się ludziom i rzeczom. I czas dorosły... gdzie trudno nam wrócić. Bo zmieniły nas doświadczenia i czas. Tylko wspomnienia są nadal piękne.
Beztroski i sielankowy pobyt dziennikarza ulega zmianie, gdy robotnicy wykopują w sadzie ludzki szkielet. Co kości robią na ziemi przodków Strzygonia? Czy jest to ofiara Judenjagdu? Czy to ktoś "upolował" i zamordował Żyda, których spora liczba mieszkała przed wojna w Dąbrowie?
To jednak nie koniec niespodzianek. Na obrzeżach miasta ginie lokalny pijak i nieudacznik. W toku śledztwa okazuje, że było to zabójstwo. Na synagodze oraz grobie ofiary pojawia się antysemickie graffiti. 
Czy te dwie sprawy się łączą? 
Czy nikt nic nie widział? Czy ktoś coś pamięta? Teraz jak i podczas wojny panuje zmowa milczenia. Kto okaże się najsłabszym ogniwem?
Strzygoń i spółka, trochę na oślep, włożą kij w mrowisko. Zobaczcie co z tego wyniknie. 

Początek książki szedł mi dość opornie. Ale po kilkudziesięciu stronach nie mogłam się już oderwać. Tematyka II Wojny Światowej mnie wciągnęła - sporo faktów, historii Dąbrowy i jej mieszkańców. Ale wszystko podane w takiej ilości, że przyjemnie się to czytało. Współczesny wątek kryminalny poprowadzony ciekawie - z każdą stroną pojawiało się coś nowego. Nie ułatwiało to jednak rozwiązania zagadki. Wprowadzało za to większe zamieszanie. 
Polecam książkę na wieczór. No chyba, że ktoś ma dużo obowiązków, to na dwa...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz