
Nastaje jednak taki dzień, że Dziadek
zaczyna mylić fakty, coraz częściej zapomina podstawowe rzeczy.
Kłopoty zaczynają się, gdy starszy pan myśli, że znów lata swym
samolotem i... wspina się na... hm... najwyższy punkt w okolicy.
Rodzice Jacka postanawiają, że umieszczą podpułkownika w domu
spokojnej starości o dość dwuznacznej nazwie – "Zmierzch
Życia". Zresztą sama placówka jak i jej pracownicy wydają
się podejrzani. Jack postanawia interweniować i "uratować"
dziadka.
Książka świetnie opracowana
graficznie. Falujące litery. Wielkie i małe czcionki. Nawet samolot
z liter - w stopce redakcyjnej. To pokazuje wielką dbałość o
szczegóły, poczucie humoru oraz dystans w tworzeniu publikacja dla
młodzieży.
Świetna historia. Porusza ważne
tematy - jak starość, miłość i odpowiedzialność za osoby
starsze, ale także mówi o problemach jakie pojawiają się z
wiekiem. Ciepła, ale i zabawna opowieść, warta przeczytania,
niezależnie od wieku.
To genialna książka. Jest też świetny film BBC, popłakałam się że śmiechu oraz wzruszenia na obydwóch dziełach.
OdpowiedzUsuńJa to raczej książkowa jestem. Ale chyba syn z bratankiem byli by zachwyceni filmem, bo książki tez skradły ich serce.
UsuńDzięki za info spoza branży ;) Zapowiada się dobry wieczór filmowy.