środa, 20 marca 2019

Ziemia jałowa.Opowieść o Zagłębiu - Magdalena Okraska

Jestem z Zagłębia i jak tylko usłyszałam o tej książce wiedziałam, że ją przeczytam. Ale ten tytuł - ziemia jałowa...? Dlaczego? Już czułam oburzenie. 
Wzięłam ją jednak do ręki i... zostałam pochłonięta bez reszty. 

Tak naprawdę trafiła do mnie cudowna opowieść o historii Zagłębia. O tym, że ten region kiedyś tętnił życiem, rozwijał się i zapewniał byt wielu rodzinom. A potem nastąpiła "transformacja" i wszystko przestało być "rentowne". Nikt nie był zainteresowany upadającymi zakładami pracy. Nikt oprócz, pracowników dla których były one  miejscem zdobywania funduszy, zapewniały mieszkania, kontakt z kulturą i pomagało nawiązywać więzi społeczne. 
Autorka nie skupia się na konkretnych ludziach, jej książka dotyczy wszystkich i każdego, kto tu mieszka. Zabieg bez wskazania pana Zdzicha czy pani Hanki daje szerszy obraz, wgląd w sytuację w Zagłębiu. 
Dużym plusem jest dobre oko reporterki - potrafi znaleźć smaczki regionu. Zapomniane miejsca, opuszczone fabryki, stara reklama - dzięki niej odzyskują trochę życia. Ktoś je zauważa po latach zapomnienia. 
Zachwyciło mnie także umieszczenie w książce pewnych różnic między nami Zagłębiakami a Ślązakami - inne jedzenie, język. Tak, przyznaję mówię "majgać się" zamiast przewracać i lubię to ;)

Autorka opisuje mój region i jego upadek, opuszczone fabryki, opustoszałe miasta, zdewastowane centra i zapomniane dzielnice. Po prostu ziemia jałowa, nie dająca już niczego. Serce się kraj na myśl o tym co się dzieje w regionie (i w reszcie kraju), ale człowiek ma ochotę pokazać światu tą publikację. To dobra książka, emocjonalny opis małej ojczyzny. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz