Są ludzie, który wierzą w dobroć i magię, taką codzienną. Taką, którą sami tworzymy rozsiewając wokół siebie dobre słowo, dostrzegając innych ludzi i ich problemy. Taki jest właśnie główny bohater - Oscar Dunleav. Chłopak, który z dobroci serca potrafi upiec ciasto jabłkowe tylko po to, by wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. Pewnego dnia chłopiec znika. Właściwie chodzą słuchy, że utonął.
Poznajemy Oskara w momencie, gdy pociesza swoją przyjaciółkę Meg. Dziewczyna przeżywa wyprowadzkę na pół roku na drugi koniec świata. Chłopak sam ma niełatwą sytuację - wychowuje go tata, który po śmierci żony nadal jest załamany; brat jest niepełnosprawny, a teraz jego przyjaciółka wyjeżdża. Jednak jest pełen optymizmu, że nowa sytuacja przyniesie coś dobrego. Pustkę po Meg powoli zapełnia nowa sąsiadka Paloma - dziewczyna, która niestety wplata w tą piękną historię nici kłamstwa, intryg i poczucie bycia gorszym. Wszystko wokół Oskara się zmienia. Psują się jego relacje z Meg. On sam traci swój optymizm, ogarnia go żal, smutek i pustka. Gdy znika, wszyscy wierzą w jego śmierć. Tylko Meg ma wątpliwości i zaczyna poszukiwania...
Czy go odnajdzie? Czy Oskar popełnił samobójstwo? Czy dobroć innych ludzi pomoże Meg? Czy zwykła rozmowa może zdziałać cuda, podobnie jak ciasto...?
Ciepła i pełna emocji opowieść o przyjaźni. Porusza poważne tematy - od przyjaźni, bezdomności po zachowania dzieci i młodzieży wobec siebie. Książka, podobnie jak główny bohater, jest pełna nadziei i miłości do świata, mimo chwilowych zwątpień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz