To trzecia publikacja tej autorki, którą czytam. Od razu mówię, że nie są to książki, które trzymają w napięciu. Już po pierwszych stronach wiemy, kto jest winny. Ale czytamy dalej - plusem jest lekkość pióra i chęć zobaczenia jak poprowadzona zostanie opowiadana historia.
Tym razem jest ciut inaczej. Książka ma większą objętość. Mamy dużo więcej osób, które pojawiają się w historii. Wprowadza to większą trudność w znalezieniu osoby odpowiedzialnej za dokonanie zbrodni.
Do górskiego hotelu na weekend w zimowej scenerii wybiera się kilka par. Każda ma inne pobudki - odpoczynek, wycofanie się z życia, próba odbudowy małżeństwa. Burza śnieżna zmienia jednak ich plany - brak elektryczności, brak komunikacji ze światem. Hotelowi goście zmuszeni są cierpliwie czekać i znosić swoją obecność. Nad ranem jednak ginie kobieta. Wygląda to na wypadek, ale jeden z gości zasiewa ziarno niepewności. Ludzie zaczynają wpadać w panikę, gdy ginie kolejna osoba.
Czy zabójca wybiera losowo? Jak powiązane są te osoby? Kto będzie kolejny?
Zapraszam do czytania. Zabawa w polowanie wciąga...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz