Rankiem dziewczynka odkrywa, że jej rysunek zniknął z "wystawy". I o zgrozo wylądował w koszu na śmieci, razem z odpadkami. Kto śmiał wyrzucić jej Pepita? Filomenka ratuje wymarzonego konia i... z pomoca króliczka przystępuje do śledztwa.
Piękna historia o marzeniu i o tworzeniu. Widać w niej, że my dorośli czasem zapominamy jak ważne są dziecięce dzieła i że dawane nam są z miłości. Początek opowieści wprowadzał smutek i żal, ale historia kończy się pozytywnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz