Długo zabierałam się do tej książki. Pierwsze wydanie pojawiło się kilkanaście lat temu. Ale czułam, że tematycznie mnie przerasta. Była świeżo opublikowana po zakończeniu wojny w Bośni i Hercegowinie, gdy świat dowiedział się o ludobójstwie. Gdy odkopywano zwłoki...
Teraz po latach, stwierdziłam, że warto to wreszcie przeczytać. Przecież Wojciech Tochman to mistrz reportażu.
Autor porusza trudny temat. Nie opisuje samej wojny. W książce mamy same konsekwencje... To co zawsze się pomija. A z tym zostają wszyscy - zwycięzcy i przegrani. Właściwie przegrane... "Przegrane" kobiety, bo zostają bez swych męskich członków rodzin - ojców, braci, mężów i synów. Trzeba ich pochować i opłakać. Bardzo często trzeba ich odnaleźć, zidentyfikować i dopiero dokonać pochówku. Tu pomaga dr Ewa Klonowski. Zostają bez środków do życia - brak fabryk, piekarń, pól... Brak wszystkiego. I trauma. Bo i one doświadczyły wojennych nieludzkich przeżyć. Wieczny strach, bicie, zastraszanie, wywozy do lasów, masowe mordy, gwałty. I ta niepewność czy sąsiad to twój przyjaciel czy jednak wróg - nie ważne kim był przed wojną, teraz reguły gry się zmieniły.
Tochman opisuje wszechogarniającą biedę, masowe groby, ekshumacje i próbę powrotu do "normalnego" życia. Zamknięcia tego co było i odnalezienia się w tym co jest teraz. Nie ma tu wielkich słów, artystycznych ozdobników. Są historie silnych kobiet. Wystarczy, to co mówią ludzie:
Weszli inni. Trzech, czterech. Wśród nich był Petar Divjaković, ten, który dzisiaj żyje w Nowym Sadzie i ma szczęśliwą rodzinę.
Rozpoczął się gwałt.
Pytania, których się nie zadaje
– Rozpoczął się gwałt – tyle Jasna ma do powiedzenia na ten temat.
Teraz po latach, stwierdziłam, że warto to wreszcie przeczytać. Przecież Wojciech Tochman to mistrz reportażu.
Autor porusza trudny temat. Nie opisuje samej wojny. W książce mamy same konsekwencje... To co zawsze się pomija. A z tym zostają wszyscy - zwycięzcy i przegrani. Właściwie przegrane... "Przegrane" kobiety, bo zostają bez swych męskich członków rodzin - ojców, braci, mężów i synów. Trzeba ich pochować i opłakać. Bardzo często trzeba ich odnaleźć, zidentyfikować i dopiero dokonać pochówku. Tu pomaga dr Ewa Klonowski. Zostają bez środków do życia - brak fabryk, piekarń, pól... Brak wszystkiego. I trauma. Bo i one doświadczyły wojennych nieludzkich przeżyć. Wieczny strach, bicie, zastraszanie, wywozy do lasów, masowe mordy, gwałty. I ta niepewność czy sąsiad to twój przyjaciel czy jednak wróg - nie ważne kim był przed wojną, teraz reguły gry się zmieniły.
Tochman opisuje wszechogarniającą biedę, masowe groby, ekshumacje i próbę powrotu do "normalnego" życia. Zamknięcia tego co było i odnalezienia się w tym co jest teraz. Nie ma tu wielkich słów, artystycznych ozdobników. Są historie silnych kobiet. Wystarczy, to co mówią ludzie:
Weszli inni. Trzech, czterech. Wśród nich był Petar Divjaković, ten, który dzisiaj żyje w Nowym Sadzie i ma szczęśliwą rodzinę.
Rozpoczął się gwałt.
Pytania, których się nie zadaje
– Rozpoczął się gwałt – tyle Jasna ma do powiedzenia na ten temat.
To mocna książka. Taką, którą się pamięta. Która przeraża i daje do myślenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz