Wybrałam ten komiks z wielkimi obawami. Interesuje mnie wojna, czystki etniczne. Chciałam to poznać w formie komiksu, a nie jak do tej pory w reportażu (Jakbyś kamień jadła - Wojciech Tochman). I mam mieszane uczucia.
Autor komiksu pochodzi z Kosowa. To on jest narratorem. Wraca z fotografem do miejsc swojego dzieciństwa, wraca do domu. Przy okazji podróży ujawnia nam swoje wojenne przeżycia, troskę o najbliższych i strach. Będąc na miejscu rozmawia z ludźmi, który zostali skrzywdzeni, wypędzeni, oderwani od tego co kochają. Warstwa tekstowa, emocje - to wszystko do mnie przemawia. Czuję ten ból, rozumiem sytuacje na miejscu. Dla mało zainteresowanych historią, też wszystko będzie czytelne - informacje podane są na tacy na końcu komiksu oraz w jego treści. Przeszkadza mi w tym obraz. Jasny jest dla mnie podział - zieleń to czas współczesny i spokój, szarości to przeszłość, czerwień to ból, masakry i śmierć. Przeszkadza mi "rozmazanie" obrazu. Wiem, że chodzi o emocje, ale zaburzało mi to czytelność komiksu jako całości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz