Pana Rodari miałam już przyjemność poznać przy czytaniu Interesów pana kota oraz Historyjki o Alicji, która zawsze wpadała w kłopoty. Obie książki były zabawne, lekkie i z przesłaniem.
Tym razem urzekł mnie również pomysł. Dzieci w czasie deszczu się nudzą, Alicja nie jest więc w tym odosobniona. Zamiast popadać w marazm, dziewczynka sięga po starą książką z bajkami. Otwiera ją, ogląda i przy trzeciej stronie jest już... wciągnięta między strony. Brzmi strasznie? Nie, brzmi jak dobra przygoda w świecie literackich bohaterów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz