Sięgnęłam po tę książkę ze względu na tytuł. Przeczytałam notkę
biograficzną. Autorka – dziennikarka, założycielka Misji Polska-Izrael
działającej w ramach Chrześcijańskiej Fundacji Życie i Misja, osoba z
zewnątrz, chrześcijanka – ma mi opowiedzieć bezstronnie o Izraelu? Nie,
nie byłam pewna. Z oporami zaczęłam czytać i... zostałam wciągnięta w
inny świat. Świat bogaty, odmienny i ciekawy. Izrael jako państwo, choć
ma krótką historię, jest bogate poprzez mnogość odmiennych ludzi,
religii, obyczajów. A przede wszystkim ludzkich historii, gdyż dla
większości obywateli jest to druga ojczyzna. Ojczyzna, którą wybrali ze
względu na swoją religię.
Autorka w cudowny, otwarty i tolerancyjny sposób przedstawia nam ten kraj. Zachwyca i cieszy ją wszystko, co nowe – ludzie, historie, tradycje... Pokazuje nam, że Izrael to nie tylko Żydzi, lecz także chrześcijanie, Arabowie czy też Beduini.
W trakcie czytania wszystkie moje obawy co do autorki i treści zniknęły. Czytałam, a właściwie wraz z Esterą Wieją poznawałam kraj i ludzi. Nie taki jaki przedstawiają nam media – agresywny, niebezpieczny. Poprzez mnogość kultur i religii przebija w tej publikacji miłość do ojczyzny. Każdy o nią dba, to ich wymarzony i wymodlony kraj, za który mogą oddać życie.
Autorka w cudowny, otwarty i tolerancyjny sposób przedstawia nam ten kraj. Zachwyca i cieszy ją wszystko, co nowe – ludzie, historie, tradycje... Pokazuje nam, że Izrael to nie tylko Żydzi, lecz także chrześcijanie, Arabowie czy też Beduini.
W trakcie czytania wszystkie moje obawy co do autorki i treści zniknęły. Czytałam, a właściwie wraz z Esterą Wieją poznawałam kraj i ludzi. Nie taki jaki przedstawiają nam media – agresywny, niebezpieczny. Poprzez mnogość kultur i religii przebija w tej publikacji miłość do ojczyzny. Każdy o nią dba, to ich wymarzony i wymodlony kraj, za który mogą oddać życie.
Recenzja z 2018 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz