piątek, 15 lutego 2019

Nikt nie idzie - Jakub Małecki

Po tym, jak Olga zobaczyła go po raz pierwszy, uporczywie wracał do niej w myślach. Tajemnicza postać z kolorowymi balonami. Ni to mężczyzna, ni to dziecko. Ona samotna, on osobny i zamknięty we własnym świecie. Ich losy przetną się ponownie na skrzyżowaniu ulic w chwili tragicznego zdarzenia. /z okładki/



Jakub Małecki jawi mi się jako autor, który potrafi dotknąć mocno stron uczuć w duszy. Miałam wielki nadzieje wobec tej książki i... mam mieszane uczucia. Nie ma wielkiego "wow", ale książka siedzi we mnie. I chyba o to chodzi w pisaniu.

Autor przeplata losy bohaterów, miesza w czasie i przestrzeni. Poznajemy tylko poszatkowane kawałki życia bohaterów, ich spojrzenia na świat, uczucia... Ale wszystko układa się w piękną całość dotyczą naszej ludzkiej natury oraz... samotności, relacji z innymi.

Tym, co mnie chwyciło za serce jest umieszczenie w książce haiku, którego jestem wielką entuzjastką. A także piękne skomponowane ilustracje idealnie wpasowujące się w klimat książki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz