Dzięki komiksowi przenosimy się do Katowic w 1922 roku, gdy młody Hans Bellmer otwiera swoją wystawę. Wystawę lalek wielkości zbliżonej do ludzkiej. Plątaniny rąk i nóg, nagie ciała... Szok. Przerażenie. Niedowierzanie. Twórca kontrowersyjnych prac wyrokiem sądu zostaje skazany na więzienie. Początek kariery i początek problemów. Autor nie porzuca swoich pomysłów. Głębiej wchodzi w tworzenie "lalek". Ciała dominują jego twórczość. Wzrasta poziom seksualności dzieł.
Komiks miał powstać (jako jeden z trzech w albumów), gdy Katowice w 2011 roku startowało o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Celem prac miało być przedstawienie szerszej publiczności - czytelnikom ludzi związanych z miastem. De facto praca Marka Turka została opublikowana w 2017 roku.
Nie znam wcześniejszych prac Marka Turka. Ta została mi polecona jako godna uwagi. Chwyciłam ją w łapy i... poczułam przerażenie pomieszane z fascynacją.
Sam komiks składa się wyłącznie z obrazu. Nie ma tam powiedzianego ani jednego słowa. Jesteśmy skazani na odbiór obrazu, odbiór twórczości Bellmera. Mam wrażenie, że zabiegi zastosowane przez autora wpisały się idealnie w przedstawioną twórczość, kult ciała (?). Nie jest to jednak biografia - sam podtytuł to wyklucza. To wycinek życia Bellmera. Wycinek z jego twórczości. Świetnym pomysłem było umieszczenie na końcu biografii oraz przypisów, ułatwiających nam zrozumienie przedstawionych treści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz