czwartek, 27 czerwca 2019

Wojna, która ocaliła mi życie - Kimberly Brubaker Bradley

Ada, dziesięcioletnia dziewczynka spędza całe dnie w domu. Jest zamknięta w jednopokojowym mieszkaniu. Matka wstydzi się córki. Wstydzi się jej zdeformowanej stopy i tego, co powiedzą inni. 
Gdy rozpoczynają się naloty na Londyn, młodszy brat Ady - Jamie ma zostać ewakuowany z miasta. Dziewczynka postanawia uciec razem z nim i podejmuje przygotowania, ćwiczy pierwsze kroki by móc sprostać celowi jaki sobie postawiła. Dzieci, po długiej podroży, trafiają do małego miasteczka. Opiekę nad nimi podejmuje Susan Smith - kobieta dość zamknięta w sobie. Dzieci podejmują u niej naukę czytania i pisania. Ada dodatkowo odkrywa, że kontakt z koniem sprawia jej dużo radości. Sama próbuje nauczyć się jazdy konnej.
Widzimy jak zmienia się Ada i jej nastawienie do życia i do siebie. Zaczyna wierzyć w siebie i swoje możliwości. Potrafi stawiać sobie cele i je realizować. Zmieniają się także relację pomiędzy dziećmi a Susan. Kobieta powoli odsłania swoją przeszłość, oraz uwalnia ciepłe uczucia wobec małych londyńczyków. Czy będą razem potrafili przetrwać wojnę? Czy dzieci wrócą do Londynu do matki? Jak potoczą się losy Ady?

Od razu widać dlaczego sięgnełam po tą publikację. Tytuł przykuł mój wzrok. Tematyka bliska sercu skusiła mnie do wypożyczenia książki. I przepadłam... Książka okazała się świetną lekturą, nie tylko dla młodzieży. To wartościowa pozycja, w której dorośli też odnajdą cenne nauki o rodzinie, własnej wartości i odnajdywaniu tożsamości.
Autorka nie epatuje wojną, strachem i bólem. Pokazuje raczej, że można podjąć walkę o siebie, najbliższych. Że nie jest ważne jak wyglądamy, lecz to co sobą reprezentujemy, jakimi ludźmi jesteśmy. Książka nie jest o wojnie - rozumianej jako napaść, atak. To wojna o siebie, o swoją wolność, o miłość i zrozumienie. To wojna na emocjach. W której my Czytelnicy bierzemy udział.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz