Nigdy nie przypuszczałam, że pokocham czeski humor. Czeską fantastykę to i owszem, ale nie komedie. A tu proszę taka niespodzianka... Arystokratka i fala przestępstw na zamku Kostka jest czwartą częścią cyklu. Na którą czekałam z utęsknieniem. Mogłam przenieść się na zamek Marii (tej trzeciej w historii rodu) i jej zwariowanej ferajny. Liczyłam, że znów rozbawi mnie Spock (tak, uwielbiałam kiedyś Star Trek i tego bohatera. Lubię takie sentymentalne powroty) albo Józef i jego podejście do gości odwiedzających Kostkę (ach, te muflony). I tak też się stało, ale niestety było ich mało. Pojawiły się nowe postacie - przestępcy. Przestępcy, którzy robią zwariowane podchody by ukraść obraz.
Nie zdradzę więcej szczegółów. Przyznam tylko, że rodzinna rezydencja Kostków wydziela bioprądy, które nam Czytelnikom zapewniają świetną zabawę.
Uwaga podczas czytania w miejscach publicznych - można wybuchnąć śmiechem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz