poniedziałek, 28 stycznia 2019

Brzemię. Mit o Heraklesie i Atlasie - Jeanette Winterson

Od Olimpu przez Kaukaz do dwudziestowiecznej Anglii i lotów w przestrzeń - kolejna książka z serii MITY jest zakrojona na skalę iście kosmiczną. Opowiada historię spotkania tytana Atlasa, który w ramach boskiej kary dźwiga na barkach cały świat, i Heraklesa, osiłka idącego przez życie jak taran. Staje się ono źródłem kilku przygód (i powodem kilku zabójstw), ponadto jednak, nawet dla Heraklesa, który nigdy wcześniej nie zadawał innych pytań niż: "Którędy do...?" i "Czy jesteś mężatką?", niespodziewaną okazją do refleksji. Poddając mit o obu siłaczach współczesnej interpretacji, Jeanette Winterson wzbogaca go wybornym humorem i wątkami autobiograficznymi. Na podstawie poczynań swoich mitologicznych bohaterów i własnego życia rozważa, na ile przeszłość i przyszłość determinują ludzki los, jaką moc mają nasze wybory, pragnienia i ograniczenia. W zaskakującym zakończeniu podpowiada zaś, co może sprawić, że brzemię przestaje być nieznośnym ciężarem.


Książkę przeczytałam jednym tchem. Ze względu na wcześniejszy pisarski dorobek Autorki. I nie wiem jak to do końca nazwać, opisać... Mit o Heraklesie i Atlasie to po prostu to co się spodziewałam - najwyższej klasy pisarstwo nie umniejszającej żadnej stronie naszego życia. Ale minusem książki są prywatne przemyślenia Autorki - cząstkują one książkę. Choć sporo wnoszą do treści.
Mimo wszystko poleciłabym ją fascynatom mitów.



Recenzja z 2011 r. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz