Klara
nie ma męża ani dzieci. Za to ma prawie czterdzieści lat, żonatego
kochanka, rzygającgo kota i niewyparzony język. Wciąż się odgraża, że
umrze i nie umiera. Kłoci się z matką i godzi. Odchodzi od ukochanego
Aleksa i wraca. Upija się z Wronką i trzeźwieje, by znów szukać
szczęścia. Czy jej życie to jedna wielka pomyłka? /z okładki/
Mam mieszane uczucia względem tej książki.
Treściowo
świetna - porusza ważne tematy - i związki między ludzkie, samotność,
poszukiwanie szczęścia. Świetnie zarysowany jest obraz singli po
trzydziestce wciąż szukających, próbujących ułożyć sobie życie, takich
poturbowanych, zmęczonych tym życiem, ale ciągle idący dalej... Krótkie
(to też na plus) rozdziały zakropione są humorem i ironią. Czyta się
szybko i o dziwo dość lekko. Ale jakoś styl nie porwał mnie tak do
końca. Ma coś z dialogów Koterskiego, ale to jednak jeszcze nie to...
Czekam na następną książkę. Tak z sympatii do Autorki i ciekawości, bo
Klara mnie tak uwiera, intryguje i zmusza do myślenia.
Recenzja z 2011 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz