środa, 30 stycznia 2019

Starsza pani wnika - Anna Fryczkowska

Jakiś czas temu słyszałam pochlebne komentarze na temat tej książki. wypożyczyłam więc ją z mojej macierzystej biblioteki i (niestety) powoli ja czytałam, tuż przed pójściem spać. 

Starsza pani wnika Anny Fryczkowskiej to... niby znów kryminał, ale całkiem różny od moich ukochanych skandynawskich klimatów. W polskim klimacie mamy zamordowanego anglistę, zaginioną księgową oraz dręczone koty. Nowo powstała agencja detektywistyczna prowadzona przez ciapowatego absolwenta AWF-u próbuje rozwiązać te sprawy. I w między czasie wyjść spod skrzydeł nadopiekuńczej babci. I to właśnie ta babcia - miła starsza pani, jakich wiele mijamy każdego dnia - postanawia pomóc wnukowi. Udane śledztwo, to lepsza samoocena. 
Ta książka to nie tylko kilku wątkowy kryminał, to świetnie zilustrowany obraz relacji rodzinnych, złamanie kilku stereotypów oraz mały romans w tle. Dobrze się czyta - wartka akcja, częste zwroty akcji; potrafi rozbawić do łez i może zmienić nasze stereotypowe podejście od starości i emerytury. 
 
 
 
Recenzja z 2012 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz