Seria
brutalnych morderstw na dzieciach burzy spokój w małym miasteczku
Schongau. Ofiary mają wytatuowane na ciele czarodziejskie symbole, a
mieszkańcy wierzą, że ich bawarskie miasto nawiedził szatan. Pierwsze
podejrzenie pada na akuszerkę. Marta zostaje oskarżona o konszachty ze
złem, kat, który ma ją torturować nie wierzy w jej winę. Razem z
medykiem rozpoczyna śledztwo na własną rękę.
Wartka
akcja, niespodziewane zwroty akcji, czary - czyli wszystko to, co
lubię najbardziej. Autor świetnie przedstawił średniowieczne
społeczeństwo z jego podziałami, wiarą w złe moce...
Książkę wzięłam do ręki ze względu na debiut autora. Nie zawiodłam się, jest godna polecenia.
Smaku dodaje fakt, że autor jest potomkiem kata Kuisla.
Recenzja z 2011 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz