Rob Reger:
- Emily the Strange. Dziwna Emily
- Emily – Tajna Księga Dziwów
Dwie bardzo szczególne książeczki obrazkowe, bynajmniej nie dla przedszkolaków.
Emily to stworzona w roku 1991 rysunkowa postać, początkowo funkcjonująca jako logo firmy deskorolkowej.
Z czasem Emily stała się bohaterką komiksów, ikoną młodzieżowej subkultury. Ta blada, małomówna trzynastolatka zawsze ubiera się na czarno, żyje w półmroku, w otoczeniu czterech czarnych kotów o imionach: Mystery, Miles, Sabbath, Nee-Chee.
Jest antytezą różowej chichoczącej blondynki.
Emily lubi ciemność, świece, czaszki, pająki i kościotrupy – wszelkie „gotyckie” akcesoria. Jest nieczuła, bawi się w okrutne gry – jej wygląd i zachowanie wprawia dorosłych w zakłopotanie. Indywidualistka, odludek, niebezpieczne dziecko… jest symbolem buntu i autonomii.
Bardzo wyrafinowana czarno–biało-czerwona grafika.
Przeczytałam dziś (9.11.2007) obie. Z doskoku. W empolu.
Dziwna Emily wydaje mi się lepsiejsza. Świetne gry słów. Super grafika. Coś do czego warto zajrzeć, żeby ciut lepiej poczuć się na duszy (choć jest takie gotyckie). Szkoda tylko, że cena odstrasza...
- Emily the Strange. Dziwna Emily
- Emily – Tajna Księga Dziwów
Dwie bardzo szczególne książeczki obrazkowe, bynajmniej nie dla przedszkolaków.
Emily to stworzona w roku 1991 rysunkowa postać, początkowo funkcjonująca jako logo firmy deskorolkowej.
Z czasem Emily stała się bohaterką komiksów, ikoną młodzieżowej subkultury. Ta blada, małomówna trzynastolatka zawsze ubiera się na czarno, żyje w półmroku, w otoczeniu czterech czarnych kotów o imionach: Mystery, Miles, Sabbath, Nee-Chee.
Jest antytezą różowej chichoczącej blondynki.
Emily lubi ciemność, świece, czaszki, pająki i kościotrupy – wszelkie „gotyckie” akcesoria. Jest nieczuła, bawi się w okrutne gry – jej wygląd i zachowanie wprawia dorosłych w zakłopotanie. Indywidualistka, odludek, niebezpieczne dziecko… jest symbolem buntu i autonomii.
Bardzo wyrafinowana czarno–biało-czerwona grafika.
Przeczytałam dziś (9.11.2007) obie. Z doskoku. W empolu.
Dziwna Emily wydaje mi się lepsiejsza. Świetne gry słów. Super grafika. Coś do czego warto zajrzeć, żeby ciut lepiej poczuć się na duszy (choć jest takie gotyckie). Szkoda tylko, że cena odstrasza...
Super stara recenzja ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz