piątek, 25 stycznia 2019

Apokalipso - Max Cegielski

Przyznam się szczerze, że książkę kupiłam ze względu na autora i tytuł. Coraz bardziej dziwnymi kryteriami kieruję się przy wyborze nowych pozycji z literatury.
Historia niby prosta - dwóch braci, każdy podąża inną ścieżką, choć tak naprawdę obaj taplają się w brei show-biznesu. Autor jednak odkrywa przed nami prawdę, swoją prawdę, o nowej Warszawce, agencjach reklamowych, muzykach, o rodzinach mających swe tajemnice (i nie do końca je ukazuje, zostawia nam pewien głód wiedzy). Wszystko jednak podane jest w otoczce cynizmu i końca. Końca kariery, etapu w życiu, końca świata - Apokalipsy. Właściwie apokalipso, którą jeden z bohaterów ma zareklamować. Czy to nie przerażające?

Książkę czyta się szybko. Lekki styl autora ułatwia sprawę. A wszystko, co zawarł w tej krótkiej historii jest porażające, cyniczne i tragiczne. Jak my sami w naszym pędzie do CZEGOŚ.




Recenzja z 2009 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz