W
świecie, w którym Jonasz żyje wszystko jest doskonałe, nie ma bólu,
przemocy ani cierpienia, nie trzeba podejmować decyzji ani dokonywać
wyborów. Wszyscy żyją według ustalonych reguł. Nikt nie łamie ściśle
narzuconego regulaminu. Każdy zna przypisaną mu rolę w społeczeństwie i
wykonuje ją perfekcyjnie - dzieci chodzą do szkoły, mają zajęcia
dodatkowe, rodzice pracują. Jonasz osiąga wiek dwunastu lat, ma
otrzymać rolę w społeczeństwie. Jednak "przyszłość" jaka mu zafundowano
zaskakuje, przeraża i wstrząsa. Sprawdźcie co go czego w idealnym
społeczeństwie.
Książka
opowiada o świecie "idealnym", Utopia na pierwszy rzut oka jest
świetnym rozwiązaniem. Każdy obywatel wie, co go czeka, zna zasady
rządzące społecznością. Świat wygląda na bezpieczny, w takim jakim by
rodzice chcieli wychowywać swoje dzieci. Ale... zawsze jest jakieś ale
;) Idealny świat jest przerażający z jednakowością - jednakowe komórki
rodzinne, jednakowe domy, jednakowe dorastanie. I brak. Same braki -
zero indywidualności, zero własnych wyborów, zero różnorodności w
środowisku, wszystko uśrednione... aż nudne.
Intrygująca
powieść. Zmusza nas do myślenia - czy życie w bezpiecznym świecie jest
lepsze niż własna indywidualność i stanowienie o sobie? Przeczytajcie i
zastanówcie się.
Recenzja z 2011 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz