Matka i córka,
które po wyjściu z kina chwalą film, mimo że był feministyczny, stały
się w tej książce symbolem polskiego konserwatyzmu. Kampania
prezydencka, powieść Virginii Woolf albo rzut oka na wystawę księgarni w
równej mierze inspirują autorkę do rozważań o naszej mentalności. O
feminizmie i sporach wokół niego opowiada w sposób równie osobisty jak
wyważony, a głęboką wiedzę łączy z błyskotliwym i przystępnym stylem.
Świetna książka. Obowiązkowa lektura z gatunku gender.
Autorka ma dobry zmysł obserwacji, szybko i pewnie wyciąga wnioski (trafne!) a przy tym opisuje wszystko prostym językiem (tak, że nawet faceci zrozumieją). Przy tym nic nie każe, nie narzuca. Pokazuje, co widzi, w jakim społeczeństwie żyjemy.
A czy coś z tym zrobimy zależy już tylko od nas.
Świetna książka. Obowiązkowa lektura z gatunku gender.
Autorka ma dobry zmysł obserwacji, szybko i pewnie wyciąga wnioski (trafne!) a przy tym opisuje wszystko prostym językiem (tak, że nawet faceci zrozumieją). Przy tym nic nie każe, nie narzuca. Pokazuje, co widzi, w jakim społeczeństwie żyjemy.
A czy coś z tym zrobimy zależy już tylko od nas.
Recenzja z 2011 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz