Rzeczony
klub zakładają cztery niezależne kobiety po spotkaniu maturalnym.
Kolejnym po latach. Nie żeby pomóc sobie złapać tzw "dobrą partię" ,
czyli przyszłego męża... Ot, zwyczajnie mają zamiar poprawiać
rzeczywistość. Cztery różne kobiety. Cztery różne podejścia do życia.
Lubię książki p. Moniki S. Są polskie, realne i zabawne. Ta nie odbiega niczym od reszty. Można się pośmiać, rozpłakać, zastanowić nad losem bohaterek (a i swoim czasem też warto) i oczywiście poznać realia innych środowisk. W tym przypadku lekarzy i nauczycieli. Choć nie tylko.
Książkę czyta się szybko. Oczami wyobraźni widzi się te tuje i rozchodniki albo popija drinka i słucha jazzu w klubie albo...
Zresztą sami sprawdźcie.
Lubię książki p. Moniki S. Są polskie, realne i zabawne. Ta nie odbiega niczym od reszty. Można się pośmiać, rozpłakać, zastanowić nad losem bohaterek (a i swoim czasem też warto) i oczywiście poznać realia innych środowisk. W tym przypadku lekarzy i nauczycieli. Choć nie tylko.
Książkę czyta się szybko. Oczami wyobraźni widzi się te tuje i rozchodniki albo popija drinka i słucha jazzu w klubie albo...
Zresztą sami sprawdźcie.
Recenzja z 2011 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz