środa, 23 stycznia 2019

Sierżant - Miroslav Żamboch

Ojciec głównego bohatera był magiem. A Lancelot karnie został wcielony do batalionu, za winy ojca, i skierowany na skraj ziemi niczyjej.
Mam mieszane uczucia co do tej pozycji. Nie pochłonęłam jej w ciągu jednego wieczoru, przejazdu pociągiem... Nic z tych rzeczy. Męczyło mnie napchanie jej opisami broni. W dodatku jak z gier komputerowych. Trochę naiwna historia.

Ale.. ale... Wciągnęłam się. Kibicowałam bohaterowi - trochę ograniczony, jednak z przebłyskami intelektu, romantyzmu i delikatności...

Książka tylko dla fanów tego gatunku. I najlepiej płci męskiej

Wielkim nieporozumieniem jest dla mnie porównywanie pisarza do naszego Sapkowskiego. Ani te klimaty, ani te historie...

Mimo wszystko "Bez litości" tego autora było sto razy lepsze. 



Recenzja z 2009 r. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz